
Jest to najbardziej delikatny sernik z jakim miałam do czynienia. Jest nieziemsko aksamitny i diabelnie pyszny. Jego kolejna zaleta to fakt, iż niemalże wcale nie opada. Podany z owocami smakuje bajecznie. Zapraszam.
Spód:
- 1 duże jajko
- 90g masła w temperaturze pokojowej
- 50g cukru
- 150g mąki
- 2 łyżki kakao
- 1,5 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
Blachę o wymiarach 20x22cm wyłożyć papierem do pieczenia.Piekarnik nagrzać na 180°C.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i kakaem. Dodać resztę składników i zagnieść. Wyłożyć na blaszkę i piec 20-25 minut.
Masa serowa:
- 5 jajek (3 białka oddzielamy do innego naczynia)
- łyżka mąki ziemniaczanej
- łyżka mąki pszennej
- 1kg twarogu z wiaderka lub trzykrotnie zmielonego
- 3/4 szklanki cukru
- 1/4 szklanki cukru wanilinowego (3 opakowania)
- wybrany aromat np. wanilinowy
- 150g masła w temperaturze pokojowej
Masło ucieramy (możemy użyć miksera) z połową cukru. Dodajemy jajka i pozostałe składniki prócz białek.
Białka ubijamy na sztywną białą pianę dodając stopniowo pozostały cukier. Delikatnie łączymy z masą serową. Całość wylewamy na podpieczony spód i pieczemy w temperaturze 170°C przez ok. 90 minut. Jeśli sernik będzie się spiekał, zmniejszamy temperaturę do max. 150°C i przedłużamy czas pieczenia. Piekarnik uchylamy i studzimy ciasto. Sernik delikatnie opada. Odstawiamy go do zimnego miejsca najlepiej na całą noc.
Owoce:
- słoiczek konfitury owocowej ok. 400g
- 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
Zawartość słoiczka przelewamy do garnka, najlepiej z grubszym dnem. Odlewamy 1/2 szklanki soku i dokładnie mieszamy. Resztę zagotowujemy i łączymy z zawartością szklanki energicznie mieszając. Gotujemy do zgęstnienia. Studzimy.