Marshmallows – słodkie pianki na białkach
Lekkie i słodkie pianki – są o niebo lepsze o tych kupnych. Możemy przygotować je w dowolnych smaku, zależy to tylko od aromatu który do nich dodamy. Ich przygotowanie nie jest takie skomplikowane jakby się początkowo wydawało, wystarczy trzymać się przepisu. Zrobiłam je ponieważ ostało mi się trochę białek, skorzystałam z przepisu zamieszczonego na mojewypieki.pl wprowadzając parę zmian. Zapraszam.
Składniki:
- 500g cukru
- 1 łyżka golden syrupu
- 1,5 szklanki wody, podzielone na pół
- 50g żelatyny
- 1 łyżka dowolnego aromatu
- 3 białka, o temperaturze pokojowej
- opcjonalnie barwniki spożywcze (w proszku)
Dodatkowo:
- 1/4 szklanki cukru pudru
- 1/4 szklanki skrobi ziemniaczanej
W rondelki z grubym dnem umieścić cukier, syrop i 3/4 szklanki wody. Podgrzewać i mieszać do rozpuszczenia cukru. Zagotować i zaprzestać mieszania. W rondelku umieścić termometr cukierniczy. Gotować do osiągnięcia temperatury 128°C (260°F)*. W tym czasie przygotować żelatynę.
Do rondelka wlać pozostałą wodę i połączyć z żelatyną. Odstawić do napęcznienia. Następnie podgrzać do momentu rozpuszczenia żelatyny – nie gotować. W tym momencie możemy dodać aromat i barwnik. Ostrożnie wlać do syropu (w momencie gdy ten osiągnie odpowiednią temperaturę).
W chwili gdy syrop będzie osiągał odpowiednią temperaturę – zaczynamy ubijać białka (można dodać szczyptę soli by lepiej się ubijały). Gdy syrop osiągnie temperaturę 260°F połączyć go z żelatyną. Następnie wlewać go powoli do ubijanych białek. Miksujemy do zgęstnienia masy – ok. 10 minut.
Formę posypujemy mieszanką cukru i skrobi i wlewamy do niej masę. Zostawiamy w temperaturze pokojowej do całkowitego ostygnięcia (najlepiej na kilka godzin).
Następnie natłuszczonym nożem kroimy marshmallow i obtaczamy je w pozostałej skrobi i cukrze. Przechowujemy je w suchym miejscu z temperaturze pokojowej przez 4-6 dni. Smacznego.
* kropla syropu opuszczona do lodowatej wody powinna uformować się w twardą kulkę, która jednak pod sporym naciskiem pozostaje plastyczna (łatwo przekroczyć ten punkt, dlatego warto używać termometru)
